One Shot: Kalijah "I want you to stay" [091]


Para: Katherine & Elijah (Kalijah)
Serial: Pamiętniki Wampirów/The Originals
Gatunek: Romans
Uwagi: Cytowany tekst to piosenka Rihanny "Stay"
Autor: Shrew

Od samego początku wrzało
Zimne poty, gorące głowy pełne wiary
Wyciągnęłam ręce ku niemu, mówiąc: "Pokaż mi coś!"
On na to: "Jeśli masz odwagę, zbliż się jeszcze bardziej"
Pamiętała, jak go poznała. Miała być ofiarą w rytuale jego brata, ale ona chciała żyć. Nie mogła umrzeć, bała się śmierci, dlatego uciekła, ale tamtego dnia zawiodła się na tym, kogo kochała. Zamieniła się w wampira, żeby przetrwać. Jej życia zaczęło się komplikować, stawiać kłody pod nogi, straciła córkę, stała się ofiarą najgroźniejszego człowieka nie ziemi, a ona chciała tylko żyć. Niczym nie zawiniła, nie zrobiła nic złego, żeby zginąć tak młoda, dlatego odebrała Klausowi możliwość zostania hybrydą. Był na nią wściekły, zabił jej rodzinę, ścigał ją przez pięćset lat, a Katherine kochała jego brata, Elijah'ę, który bardziej troszczył się o swojego brata, niż dziewczynę, którą kochał.
Może miała na początku do niego rozczarowanie jego postawą, ale później starała się o nim nie myśleć. Zmieniła imię z Katerina Pietrova na Katherine Pierce i tak właśnie powstała najgorsza suka na świecie. Manipulowała innymi, żeby przetrać. Była dobra w uciekaniu. Wiedziała co mówić i jak, żeby uwierzyli w jej kłamstwa. Chodziła z gracją na szpilkach, ubierała się atrakcyjnie. Potrafiła owinąć wokół palca, jeśli była tego potrzeba. Było dobra w przetrwaniu i tak miało pozostać. Może wykorzystywała innych mężczyzn, może podejmowała samolubne decyzje, ale potrafiła kochać całym sercem. I tylko jeden mężczyzna osiągnął tak wiele — Elijah Mikaelson. Katherine zaczęła się z nim spotykać po czasie, gdy tylko pojawił się w Mystic Falls, ale nie ufała tak samo jak kiedyś. Trudno było jej odbudować otworzyć się przed pierwotnym, aż w końcu znowu ją zostawił. Opuścił dla swojego brata. A ona znowu została sama.
Wtedy postanowiła opuścić Virginię, wyjechała do Paryża. Kochała Francję, a szczególnie buty, które mogła tam zamówić. One ją uszczęśliwiały. Jedna para sprawiała jej tyle szczęścia. Uwielbiała to uczucie, gdy miała szpilki na nogach.
Katherine chodziła po sklepach, zakupując wszystko, co uważała piękne. Miała na sobie niebieski podkoszulkę, czarną katanę i ciemne dżinsy oraz ulubione szpilki. Włosy jak zwykle miała zakręcone, a jej oczy były podkreślone wyraźnie ciemnym brązowym cieniem. Musiała się odróżniać od Eleny Gilbert, której nienawidziła. Nagle się zatrzymała, widząc po drugiej stronie pierwotnego, który rozmawiał przez telefon. Elijah jeszcze jej nie zauważył i miała nadzieję, że to się nie stanie. Nie chciała go ponownie spotkać. Dlatego się wycofała, ale zatrzymał ją jego głos.
— Katerina — wypowiedział jej prawdziwe imię jak modlitwę, z lekkością i płynnością. Znalazł ją, a teraz chciał ją odzyskać. Zrobił błąd, że kiedykolwiek postanowił ją zostawić, ale najwyraźniej ona go nie chciała.
— Zostaw mnie w spokoju, Elijah — powiedziała, patrząc na jego twarz, ale mogła ujrzeć rozczarowanie w jego oczach. Tylko ona potrafiła tak dobrze czytać z niego. Znała go, a może dlatego, że on chciał, żeby go widziała całego, nie tylko jego szlachetność i honor, którzy widzieli wszyscy. — Nie potrzebuję cię już w moim życiu. Zostawiłeś mnie kolejny raz samą, zraniłeś mnie, teraz nie dam złamać ponownie mojego serca.
I odeszła, zostawiając go z żalem. 
Nie jestem pewna, co o tym sądzić
Coś w sposobie, w jaki się poruszasz
Sprawia, że mam wrażenie, iż nie mogłabym bez ciebie żyć
Kompletnie mnie to pochłania
Chcę, byś został
Chciał jej ponownie, ale ona była zbyt uparta, żeby mu wybaczyć. Cały czas od niego uciekała, gdy tylko do niej zbliżał. Walczył o nią, a ona go nie chciała. Była przerażona, że ponownie może ją złapać, a tego nie przeżyłaby trzeci raz. Kochała go, ona wciąż miała do niego uczucia, ale ignorowała, żeby nie cierpieć, ale tym bardziej ją to bolało. Chciała, żeby został, czuła, że nie mogłaby bez niego żyć, ale ten strach na nic jej nie pozwalał. Katherine Pierce bała się miłości.
— Katerino, porozmawiaj ze mną. Ile razy masz zamiar uciekać? — zapytał, gdy złapał ją za ramię, kiedy poszedł za nią do baru. — Proszę, porozmawiaj ze mną.
— Nie chcę. Jeśli ciebie wysłucham, będzie jeszcze gorzej. Odpuść sobie, Elijah. Nie ma tej Kateriny, którą kochała, pozostała tylko Katherine, suka, która zrobi wszystko by przetrwać.
Dotknął jej policzka, a Katherine skuliła się w jego dotyku. Przymknęła oczy, które pokazywały jedynie ból.
— Zawsze będziesz moją Kateriną, nie ważne, czy z częściami Katherine Pierce, czy bez i tak będę cię kochać. Zaakceptuję wiele twoich osobowości, wszystko co zrobisz, ale chcę, żebyś tylko mnie kochała. Tak mocno jak potrafiło twoje serce. Chcę, żebyś ponownie mi zaufała. Chcę twojego wybaczenie za to, że zawsze wybierałem mojego brata nad tobą.
— Kocham cię, nie przestałam, ale nie mogę ci wybaczyć. Nie potrafię.
Katherine odeszła od pierwotnego, chcąc uciec jak najdalej, zanim ktoś zobaczy jej łzy.
Tu nie chodzi o to, jak żyjesz
To nie jest coś, co się tylko bierze, ale także daje
Krążymy w koło, w koło, w koło i w koło
Och, powiedz mi, powiedz mi, powiedz mi, że już wiesz
Pocałował ją, a ona nie mogła się powstrzymać, tylko oddała się temu. Każda chwila do niej wróciła, wszystkie wymienione pocałunki i myślała, że mogłaby spróbować mu wybaczyć, ale z drugiej strony nie chciała tego robić. Delikatnie łączyli wargi ze sobą, pochłaniając każdą sekundę. Kochali się, ale problem był z zaufaniem, bo bez tego, nie mogliby zbudować związku.
— Elijah, nie — szepnęła i ponownie odepchnęła go, odchodząc od niego. Elijah zawiesił głowę w dół, nie wiedząc, co dalej robić. Tak bardzo chciał jej z powrotem. Był w niej zakochany od pięćsetek lat, kochał ją, ale ją zawiódł. Był całkiem rozbity bez niej. Wszystko w nim krzyczało, tak bardzo chciał usiąść sam i zacząć płakać jak mały chłopiec.
Och, powód, dla którego wciąż się trzymam
Och, bo potrzebuję, by ta pustka zniknęła
Zabawne, że to ty jesteś rozbity
Ale to ja jedyna potrzebowałam ratunku
Bo gdy nigdy nie widzi się światła
Ciężko stwierdzić, które z nas się pogrąża
— Nie mogę sobie bez ciebie poradzić. Upadam i spadam coraz niżej. Rozbijam się o podłogę jak szkło. Tak bardzo mi ciebie brakuje, Katerina — wyznał, a Katherine mogła zobaczyć w jego oczach rozpacz i skłamałaby, gdyby to nie łamało jej serca. — Tęsknię za tobą.
— Co ja mam ci powiedzieć, Elijah? Nie mogę powiedzieć, że ci wybaczyłam. Nie potrafię. Nie rozumiesz, że boję się? Przez pięćset lat uciekałam przed twoim bratem, który próbował mnie zabić, a najgorsze w tym wszystkim było, że cię kochałam i wciąż to robię, ale to nie wystarczy, żeby odbudować to, co zostało zburzone.
— Kocham cię. — Płakał, przytulając ją, a ona miała załzawione oczy. Tak bardzo chciała mu wybaczyć, ale obiecała sobie, że tego nie zrobi.
— Nie mów tego — wychrypiała. — Nie chcę tego słyszeć.
Nie jestem pewna, co o tym sądzić
Coś w sposobie, w jaki się poruszasz
Sprawia, że mam wrażenie, iż nie mogłabym bez ciebie żyć
Kompletnie mnie to pochłania
— Próbowałam tak bardzo, chciałam cię odepchnąć, ale teraz nie potrafię. To mnie pochłania, ta miłość do ciebie i jedyne o czym potrafię myśleć, to o tym, jak bardzo chcę, żebyś został przy mnie. Jak bardzo chcę słyszeć, jak mnie kochasz. I wybaczam ci, Elijah.
Katherine nie potrafiła już dusić tego, chciała go z powrotem i musiała go mieć, bo im bardziej będzie chować te uczucia w sobie, tym bardziej one ją zniszczą, a Elijah był szczęśliwy, że w końcu zdołał ją odzyskać. Nie potrzebował żadnych argumentów, nie musiał już tak bardzo się starać, żeby mu wybaczyła, bo już to zrobiła. Będą musieli popracować nad zbudowaniem zdrowego związku i zdołają to zrobić, a wtedy będą szczęśliwi razem.
Katherine teraz nie miała nic przeciwko pocałunku, w końcu nie czuła tego okropnego uczucia pustki. Miała go przy sobie.
— Kocham cię, Katerino — wyznał, dotykając jej policzka. Przymknęła oczy szczęśliwa.
— I ja kocham ciebie także, Elijah — odpowiedziała.
Chcę, byś został

Komentarze