One Shot: Don't Try to Fix Me [085]

Osoba: OC.
Gatunek: Ech, nie wiem zbytnio.
Uwagi: Krótki.
Autor: Madame Red.
Jestem pisarką. Taką sobie zwykłą, szarą pisareczką, która zamieszcza swoje opowiadania w internecie. Zdarza mi się również krytykować inne opowiadania, ponieważ znam się nieco na rzeczy. Lubię to, sprawia mi to przyjemność.
Jestem też kimś, kto od najmłodszych lat był porównywany do innych. „Patrz, jaka grzeczna dziewczynka. Grzeczniejsza od ciebie”. „A ta twoja koleżanka z klasy to jaką ocenę dostała?”. „Powinnaś to zrobić lepiej tak jak twoje koleżanki”. W końcu wychodzi, że sama zaczęłam porównywać się do innych. A to, że ktoś lepiej ode mnie zrobił jakąś pracę, że ktoś coś lepiej napisał. Że ktoś jest sławniejszy ode mnie.
Czasem czytam również opowiadania innych. Niektóre lepsze, niektóre gorsze. Dużo takich, które są popularne. Wtedy patrzę na ilość wyświetleń. Dziesięć tysięcy. Sto tysięcy. Dwieście tysięcy. Patrzę na komentarze pod jednym rozdziałem. Czterdzieści, pięćdziesiąt, siedemdziesiąt, sto, dwieście, więcej. Potem patrzę na swoje opowiadania. Dwieście wyświetleń. Trzysta. Potem patrzę na komentarze. Trzy, dwa, jeden komentarz. I czuję się przybita. Czasem nie wytrzymuję. Obwiniam się o to. Nie sprawia mi to przyjemności. Jest to coś w stylu nałogu. Ale nie sprawia mi to przyjemności. Sprawia mi ból. Ale wciąż w to brnę, patrząc coraz bardziej pesymistycznie na pisanie. A potem... znów staję się optymistką. Potem znów mam doła. I tak w kółko. Niektórzy starają się mi pomóc, jakoś mnie naprawić, ale ja wtedy mówię: „Nie, spokojnie, nie jestem zepsuta, by mnie naprawiać”. 

Komentarze

Prześlij komentarz