One Shot: Harry Styles ''My dreams'' [008]
Osoba: Harry Styles
Zespół: One Direction
Gatunek: Dla nastolatków
Uwagi: Bohaterowie są wymyśleni
na rzecz one shota
Autor: Shrew
Wzrokiem odnalazłam moją przyjaciółkę, do której podeszłam.
– Lola, dlaczego wszyscy tutaj stoją? – spytałam.
– To ty nic nie wiesz? – zadała pytanie i spojrzała na mnie jak na debila. – Na jakiej ty planecie żyjesz?
– Co mam wiedzieć takiego ważnego?
Jednak blondynka nie mogła dokończyć, bo przerwał jej ogromny pisk dziewczyn. Moje biedne uszy, pomyślałam. Dlaczego one piszczą?
– O mój boże – krzyknęła Lola, która zaczęła skakać, żeby coś zobaczyć przez ten tłum.
Lola Smith to moja najlepsza przyjaciółka. Jest ładną, niską blondynką z okrągłościami, które wyglądają u niej zajebiście. Dziewczyna sięga mi do ramienia, więc często słyszę od niej skargi, jaka ona jest mała.
– Chyba się nie dowiem, o co chodzi – stwierdziłam, a następnie weszłam do szkoły. Jednak po drodze zderzyłam się z jakimś chłopakiem. Spojrzałam na niego i odkryłam, że albo to ktoś bardzo podobny do Louisa Tomlinson, albo to on we własnej osobie.
– Mówił ci ktoś, że wyglądasz jak Louis Tomlinson? – zapytałam, a on się zaśmiał.
– Szczerze to nie – stwierdził. – Może dlatego, że nim jestem.
– Co? To naprawdę ty? – W tej chwili wyglądałam, jakbym zobaczyła ducha, a on się zaśmiał. – Dlaczego tutaj jesteś? Otworzyłam buzię ze zdziwienia.
– Nie wiesz, że twoja szkoła wygrała koncert z udziałem One Direction?
– Szczerze to nie – powiedziałam. – Możliwe, że zaspałam, gdy o tym ogłaszali – dodałam. – Właściwie to u mnie już normalne.
– Jesteś fajna – przyznał. Powiedział, że jestem fajna. OMFG. – Jak masz na imię?
– Jestem Molly – przedstawiłam się. – Jestem waszą największą fanką.
– Miło mi poznać – powiedział Louis – a teraz wybacz, ale muszę iść.
– Rozumiem – odparłam. – Mogę cię przytulić? – dodałam, a on się zaśmiał i rozłożył ramiona. Właśnie przytuliłam Louisa Tomlinsona. Chyba mogę umierać. Dzisiejszy dzień jest piękny.
Jak się później okazało, to faktycznie mieliśmy mieć ten koncert One Direction. Dziwię się, że dowiedziałam się o tym dopiero teraz. Jestem taką osobą, że kiedyś zgubię głowę w chmurach. Byłam strasznie podekscytowana koncert, bo zobaczę moich idoli. Od kilku lat uwielbiam tych wariatów, a moim faworytem od zawsze był Harry. Uwielbiałam, gdy opowiadał swoje nieśmieszne żarty. Zakochałam się w jego cudownych lokach i zielonych oczach. Harry jest idealny.
– Dlaczego mi nie powiedziałaś, że 1D będzie w naszej szkole? – spytałam z oburzeniem mojej przyjaciółki. – Jak mogłaś?
– Rany, kobieto przecież trąbią o tym od miesiąca, więc jak ty mogłaś o tym nie słyszeć?
– Jak widać, można – zaśmiałam się.
– To trzeba być tobą – roześmiała się blondynka.
– Dzięki? – odparłam niepewnie. Nie wiedziałam, czy to była uwaga, czy komplement i chyba nigdy się nie dowiem.
– Nie chce mi się iść na lekcje – jęknęłam, kiedy zadzwonił dzwonek na lekcję.
Koncert miał się odbyć na boisku szkolnym, gdzie pomieści się cała szkoła. Nie pomyślałabym, że moją szkołę stać byłoby na profesjonalną scenę, a tu proszę. Mamy własną scenę. Jak widać, głupi nauczyciele zadbali o to, żeby nie wyjść przed gwiazdami na skąpych. Nawet papier w toalecie postawili! A to jest cud!
– Zaraz się zacznie – zapiszczała moja przyjaciółka, która cały czas skakała na krześle. Była tak samo podekscytowana, jak ja.
– Przestań skakać, bo wyglądasz jak krasnal z biegunką – oznajmiłam, a Lola spojrzała na mnie obrażona.
– Wielkie dzięki – odparła.
– Nie ma za co przyjaciółko – Uśmiechnęłam się. – Nie zapominaj, że rozmawiałam z Louisem. On jest przystojniejszy, niż myślałam. Jestem ciekawa jak czy Harry również wygląda lepiej na żywo.
– Nie wierzę, że widziałaś Louisa. Coś mnie wkręcasz.
– Na serio z nim rozmawiałam. Przytulił mnie!
– Nie wierzę – oznajmiła, a po chwili usłyszeliśmy krzyki uczennic. Zaczęło się. Darmowy koncert w mojej szkole się rozpoczął. Zauważyłam całą czwórkę na scenie. Liam. Niall. Louis. Harry. Cała czwórka razem.
– Witajcie – zaczął Liam do mikrofonu. – Jesteśmy zaszczyceni być teraz tutaj w waszej szkole.
– Uczcie się – powiedział Harry, na co wszyscy się zaśmiali. Na pewno się go posłucham. Już to widzę. – Szkoła jest dobra – dodał.
– Kocham nandos – krzyknął Niall. – Śpijcie, póki nie będziecie głodni. Jedzcie, póki nie będziecie śpiący.
– Chcę pozdrowić naszą największą fankę i największego śpiocha, Molly – powiedział Louis i wskazał w moją stronę. – Ona jest fajna.
Wszyscy spojrzeli w moim kierunku, a ja się uśmiechałam dumnie.
– Mówiłaś prawdę. Ty go spotkałaś – oznajmiła Lola. – Ja też chcę.
– Mówiłam ci idiotko, że spotkałam Louisa, ale ty mi nie wierzyłaś.
One Direction zaczęli grać, a ja nie potrafiłam oderwać wzroku od Harry’ego. Był piękny i tak pięknie śpiewał. Znałam ich wszystkie piosenki na pamięć. Nagle stało się coś, czego się nigdy bym nie spodziewała. Harry zszedł ze sceny i udał się w moim kierunku. Siedziałam w pierwszym rzędzie. Loczek wystawił do mnie rękę, którą złapałam. O mój boże, trzymałam rękę Harry’ego Stylesa. Zaprowadził mnie na scenę i zaczął śpiewać mi prosto w oczy. On chce mnie zabić, bo z takim tempem to ja umrę na zawał. O mój kochany boże, Harry śpiewa dla mnie i tylko dla mnie.
– Hej – szepnął, kiedy skończyła się piosenka. – Jestem Harry – dodał, choć nie musiał, bo doskonale wiedziałam, kim on jest.
– Zostań moim mężem – szepnęłam.
– Oczywiście – odparł. – Pobierzemy się i zamieszkamy na w dolinie czekolady i będziemy jeździć na różowych jednorożcach – dopowiedział, trzymając mnie za ręce. Nawet nie zwróciłam uwagi na jego słowa, które były dziwne. Teraz mieliśmy się pocałować, kiedy poczułam mocne szarpanie.
– Molly, czas wstać – usłyszałam z ust Harry’ego. Że co? Jak to wstawać? Nagle otworzyłam oczy i odkryłam, że znajduję się w swojej sypialni. Czyli koncert One Direction to był tylko sen? – Znowu zaspałaś do szkoły – odparła moja mama, a następnie wyszła, żebym mogła przyszykować się do szkoły. Schowałam głowę w poduszkę i jęknęłam. Byłam wściekła na rodzicielkę, że przerwała mi taki piękny sen. Miałam pocałować Harry’ego Stylesa i nie obchodzi mnie, że to byłoby tylko we śnie. Moje życie jest nudne, a One Direction od pewnego czasu są na przerwie. Kiedyś wrócą, ale kiedy to nie wiem. Moje marzenia spełniły się we śnie, tylko szkoda, że w prawdziwym życiu tak nie będzie. Nigdy nie poznam Harry’ego i całego zespołu.
****
Hejka kochani
Tym razem napisałam one shota o One Direction
Są tutaj Directioners?
To są zapewne marzenia każdej directioners.
Chciałabym ich spotkać *.*
Pozdrawiam
Nienawidzę cię
OdpowiedzUsuńBle ble ble
Już cie obrazalam za to na priv to starczy
Gdyby nie końcówka to jest 10/10 ale przez końcówkę masz minus 100000/10
Pozdrooo
I'm Tajny Anonimek